Potem czyszczenie, szykowanie, gotowanie, suszenie i długo by wymieniać.
Zrobiłam obiadek - potrawka z ryżem, efektem ubocznym były 3 słoiki farszu do przyszłych naleśników ale o tym innym razem.
Tym razem, w mojej kuchni królowały pomidory! Suszyłam w piekarniku na potęgę pogłębiając efekt cieplarniany w moim domu :) Wszystkich nie znających tego przepisu zapraszam...
Suszone pomidory
- pomidory, w ilościach jakie zdołamy zjeść
- pieprz w ziarnach, kolorowy
- czosnek
- świeże zioła, ja użyłam rozmarynu i oregano
- oliwa z oliwek
Pomidory myjemy i suszymy. Następnie kroimy na ćwiartki ( ja robię ósemki, lubię takie maleńkie) wyciągamy gniazda nasienne. Użyłam je do wspomnianej wcześniej potrawki.
Tak przygotowane pomidorki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i posypujemy solą morską gruboziarnistą oraz cukrem.
Wkładamy do uchylonego piekarnika ( 100-120st.) i suszymy.
W zależności od wielkości pomidorów, może to trwać od 1,5 godziny nawet do 6. Pomidory warto od czasu do czasu ruszyć, żeby się nie przykleiły. Kiedy będą delikatnie pomarszczone, osuszone wyciągamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Po ok 15 minutach układamy pomidorki w słoikach dodajemy kilka ziaren pieprzu, troszeczkę czosnku i małą gałązkę świeżego ziółka , ja dawałam na zmianę, do jednego choineczkę rozmarynu, do drugiego gałązkę oregano. Tak przygotowane słoiczki zalewamy gorącą oliwą z oliwek i zakręcamy.
Uwaga spożywanie tego produktu uzależnia!!
Co roku szykuję takie pomidorki. Oczywiście jeżeli nie mamy z własnej uprawy proponuję zaprzyjaźnić się z rolnikiem, który zajmuje się ekologiczną uprawą warzyw. Możecie mi wierzyć , cena jest taka sama, czasami nawet niższa, za to smak.... Chyba nie muszę pisać dalej.
Zioła można posadzić w donicy na balkonie lub parapecie. Mniej cierpliwym ( takim jak ja..) proponuję zakup sadzonek, niż samodzielne sianie.
Te aromaty............... poezja!
Szykuję również prezenty świąteczne. Zbieram maleńkie słoiczki, które uzupełniam rozmaitościami, ozdabiam, opisuję i rozdaję takie smaczne mini prezenciki przyjaciołom i rodzince. To jest bardzo miłe i przyznam, że wolę taki upominek niż zakupioną nawet najlepszą czekoladę, w pośpiechu na stacji benzynowej.
Polecam!.
Ściskam wszystkich gorąco i proszę o cierpliwość :) strasznie mi brakuje czasu, też tak macie??
Piszcie, komentujcie to takie cudowne. Wasze słowa są lepsze nić najmocniejsza kawa o poranku!. Strasznie mocno dziękuję .
Buziole Ilona
Piekne! Na pewno zostaną wykorzystane do samych smacznych dań.
OdpowiedzUsuńOczywiście:) Choć przyznam że, zanim zrobię danie, często pomidorki znikają haha, polecam.
UsuńDziękuję za odwiedzinki i zapraszam częściej.
Wszystkiego co dla Ciebie najlepsze i niech się dzieje dobro i miłość. Otulam K.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo mocno. Taką księżycową energię potrzebuję dzień po dniu. Ściskam Ilona
UsuńPycha! Uwielbiam! Na pewno przesadziłabym z tą proporcją w przepisie: "pomidory, w ilościach jakie zdołamy zjeść" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To byłoby wesoło :)
UsuńWitam, przypadkiem wpadłam na Twój przepis suszenia pomidorów. Mam sporą działkę, lubimy pomidory , często mam ich za dużo do zjedzenia:)Robię z nich przecier na zupę , sos do gołąbków. Bardzo przydadzą się suszone pomidorki zimą. Przypomną mi moją ukochaną działeczkę:)Masz jeszcze inne przepisy na podobne przetwory? pozdrawiam serdecznie i.. aby do wiosny:)
OdpowiedzUsuńWitam. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńTakiej działki tylko pozazdrościć. U mnie pomidorów zawsze za mało:) Przepisów na przetwory mam troszeczkę, ponieważ co roku wypełniam spiżarnię na maxa. Czy jakieś konkretne Cię interesują. Na warzywa lub owoce??
Pozdrawiam
Witam,
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się Twój przepis. Bardzo chętnie przygotuję sobie kilka słoiczków takich pomidorków. Zastanawiam się tylko czy słoiki po napełnieniu należy pasteryzować?
Nie pasteryzowałam moich pomidorów, minął już rok a one dalej smaczne... A pomidorki szykuj, są smaczne:)
Usuń