piątek, 15 marca 2013

Syrop lawendowy





Ten pyszny i słodki syrop robię dość często. Świetnie nadaje się do sałatek, nie tylko owocowych, do deserów, a rozcieńczony z wodą - do picia. Polecam również do pieczonego mięsa. Nadaje mu delikatny posmak wiosenny. Mniam.
Oczywiście kwiat lawendy musi być z dobrego źródła i niepryskany chemią. Ja hoduję własną i robię z niej wiele rzeczy od pałeczek i woreczków zapachowych, przez mydełka do smakołyków, ale zanim do tej hodowli doszło, kupowałam w sklepie zielarskim lub aptece.


 Syrop lawendowy
Potrzebne będą:
  • 2 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki świeżych kwiatów z lawendy lub 2 łyżeczki suszonych 
  • 1 litr wody
Cukier zagotować z wodą od czasu do czasu mieszając. Cały musi się rozpuścić, tworząc delikatny syrop. Następnie do garnka wsypujemy kwiaty lawendy i przykrywamy. Odstawiamy garnek na całą dobę w chłodne miejsce. Nasz cukrowy syrop musi dobrze wciągnąć aromat.
Następnego dnia filtrujemy go i rozlewamy do buteleczek. Syropu wychodzi ok 1 litra. Wysterylizowane butelki dobrze zakręcamy i przechowujemy w ciemnym miejscu. 


Taki syrop możemy również dodać do alkoholu, nasz drink nabierze niepowtarzalnego smaku.

Polecam uzupełnianie półek w naszych domowych spiżarniach o takie cuda, w każdej chwili będziemy mogli oczarować gości niepowtarzalnym, kulinarnym dziełem sztuki. 

***************************

Pragnę również podzielić się Wami cudowną nowiną, a mianowicie, nasza Magiczno-Szufladkowa rodzinka powiększyła się o małego Tymoteusza, który zawitał do nas 6 marca 2013 roku. 


Ściskam Wszystkich gorąco i zapraszam do rozmowy.
Ilona  


3 komentarze:

  1. Tymoteusz jest rozkoszny :)
    A syrop ma cudowny kolor, musi pachnieć obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie swojskie wytwory .napewno spróbuję zrobić taki syropek ,ja sama zrobiłam sosnowy ale o lawendzie nie wiedzialam ,teraz bede pamietala .dziekuję kochana i pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, koniecznie próbujcie. Syrop jest rewelacyjny. Sosnowy także robię, choć przyznam, że w zeszłym roku przegapiłam moment, haha i nie mam. Chcę wzbogacić również spiżarnię o brzozowy sok, w tym celu lat kilka temu posadziłam owe drzewiska w ogrodzie... i czekam :)

    OdpowiedzUsuń