sobota, 11 stycznia 2014

Zupa rybna z krewetkami


Za oknem zimno i mokro. Prawdę mówiąc zaczynam tęsknić za śniegiem i mrozem. Wiadomo, wolę 25 stopni i słońce, ale skoro mam wybierać w szarudze i bieli, to zdecydowanie preferuję drugą wersję. Jedyne na co mam ochotę w tym okresie to zupa. Gorąca i aromatyczna. W okresie poświątecznym, kiedy celebrowanie grudniowo-styczniowych szaleństw ustaje, robię zupę rybną z krewetkami o delikatnym aromacie białego wina i słodyczy rodzynek. Osobiście uwielbiam, choć robienie jej, ten czas... zniechęca.


Zupa rybna z krewetkami
Potrzebne będą:
  • 1 dorsz świeży
  • 1 pstrąg świeży
  • dodatkowo: odpady z 3 ryb (np. łby)
  • około 20 dkg krewetek
  • 2 ząbki czosnku
  • kieliszek wytrawnego wina białego
  • 3-4 marchewki
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1 duża cebula
  • 1/4 selera
  • 3-4 ziarna ziela angielskiego
  • 2-3 liście laurowe
  • garść rodzynek
  • sól, pieprz do smaku
  • mąka
  • olej
  • woda (około 1 1/2 litra)
  • natka pietruszki do dekoracji
Zaczynamy od przygotowania marynaty. Do miseczki wrzucamy oczyszczone krewetki, solimy, zasypujemy posiekanym bardzo drobno czosnkiem (nie wyciskamy przez praskę) i zalewamy winem, Odstawiamy.
Ryby czyścimy, filetujemy. Odpady wrzucamy do osolonego wrzątku, razem z obranymi warzywami, rodzynkami, zielem angielski i liśćmi laurowymi. Gotujemy na maleńkim ogniu około 2 godzin.
Gotowy bulion rybny przecedzamy na drobnym sitku lub gazie. Do bulionu wkładamy pokrojonego w dużą kostkę pstrąga oraz ugotowaną wcześniej marchewkę, pietruszkę i seler, pokrojone w plastry (wcześnie warto delikatnie opłukać z rybich odpadów). Całość gotujemy około 20 minut na małym ogniu.
W tym czasie na odrobinie oleju podsmażamy krewetki, po 2-3 minutach wlewamy do nich marynatę z wina. Smażymy, aż 80% wina wyparuje. Gotowe wrzucamy do garnka z bulionem. 
Filety z dorsza, pokrojone na niewielkie kawałki doprawiamy solą i pieprzem, obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanej patelni, aż się zrumienią. Następnie układamy w głębokim talerzu i zalewamy zupą. Posypujemy posiekana pietruszką i podajemy. 

Prawdę mówiąc z zupą troszeczkę zabawy jest, ale niesamowicie smakuje. Musicie wypróbować. Bardzo często serwuję ją w okresie poświątecznym. Ponieważ wywar rybny zawsze pozostaje po moim karpiu, wlewam go do worka i mrożę.Warto z tego skorzystać, wiadomo im więcej rybich odpadów, tym smaczniejszy wywar. Mrożony nie traci swoich walorów smakowych, a kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota, podsmażam dorsza, bo tą rybę lubię najbardziej, zalewam wywarem i gotowe. Musicie koniecznie wypróbować i podzielić się swoją opinią. 
Napiszcie do mnie, czy często jadacie zupy rybne i czy je lubicie. Bardzo jestem ciekawa Waszym opinii. 

Ściskam mocno
Ilona

6 komentarzy:

  1. Dobry przepis,
    a nie jakiś tam skrót przepisu.

    Jako że drugi dzień świąt będzie w piątek to będzie wyśmienita okazja
    żeby sobie popichcić coś lekkiego.

    Jednak zrezygnuję z podsmażanej rybki,
    - dorzucam brzuszki łosia dla tłuszczyku
    - wywar wleję na podsmażoną cebulkę i czosnek w oleju i masełku
    (mało tłuszczu daję - teflon lub ceramika)
    - dodać seler naciowy łodygi 2-3 w plasterkach
    - wykończyć sporą ilością koperku

    Brawa za rodzynki, warto wybrać taki ciemne aromatyczne.

    Friend.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tych krewetek to chyba 20 dkg a nie 20 gram ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Krewetek powinno na pewno być więcej - 20 gram to jedna krewetka, może miałaś na myśli dkg. Poza tym kto gotuje wywar rybny 2 godziny ??? Chyba coś pomieszałaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bulion czy rybny, czy warzywny długo gotowany na małym ogniu jest bardzie esencjonalny i klarowny. Tu akurat się nie pomyliłam, jeśli chodzi o krewetki - mój błąd ;) Dziękuję za uwagę.

      Usuń