Wielu moich znajomych i cała rodzina wie, że jestem uzależniona od... ziemniaków. Tak, to warzywo mogłabym jeść pod każdą postacią. Na szczęście sam ziemniak tuczący nie jest, lecz silnie rozpychający. Ale i tak nie mogę się powstrzymać. Nie wiem skąd moja miłość do kartofla :) Może dlatego, że mam pyrę poznańską w drzewie genealogicznym? Cóż, nie będę tego analizowała, tylko zjem sobie pieczone ziemniaki. Yummu, uwielbiam je z domowym keczupem (przepis) lub sosem czosnkowym (przepis)
Pieczone ziemniaki
Potrzebne będą:
- 1 kg ziemniaków
- 1 główka czosnku
- kilka gałązek świeżego tymianku
- sól morska
- oliwa aromatyzowana (przepis)
- papryka słodka grys
Ziemniaki myjemy i kroimy w grube plastry. Układamy na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posypujemy solą, papryką i posiekanym tymiankiem. Czosnek bez obierania kroimy na pół i układamy pomiędzy ziemniakami. Całość skrapiamy oliwą i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 40 minut*.
* Długość pieczenia uzależniona jest od grubości ziemniaków.
* Młode ziemniaki pieką się krócej.
A Wy lubicie ziemniaki? Pod jaką postacią? Ja lubię chyba pod każdą, polecam też korokiety (przepis). Są obłędne. Piszcie do mnie :)
Ściskam Ilona
Spróbowałam :) mąż się odgraża, że innych nie będzie jadł :) Katarzynka
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, nie dziwię się ;) Też je lubię.
UsuńWyglądają naprawdę apetycznie. Pieczone w piekarniku nie opływają olejem jak smażone, a i wyrzuty sumienia są mniejsze :) A tu w mojej ulubionej formie - ze skórką... jakoś tak je wolę bardziej.
OdpowiedzUsuńA do tego sos czosnkowy pasuje idealnie... aż zgłodniałam :)
Pozdrawiam
Też nie wiedzieć dlaczego lubię ze skórką :)
Usuń