Moja przygoda z sushi trwa od lat, ale dopiero od warsztatów zaczęłam przykładać dużo większą uwagę do ryżu. Niegdyś gotowałam normalnie, w lekko osolonej wodzie i tyle. Grzech przyznać, ale jak nie miałam specjalnego ryżu to i torebkę zdarzyło się rozciąć. Cóż, nigdy nie mówiłam, ze jestem doskonała, haha.
Ale odkąd poznałam tajemnicę ryżu, zakochałam się i nie wyobrażam sobie innego. Ma w sobie coś, co przenosi na inny poziom (jeżeli wiecie co mam na myśli). Dzisiaj podzielę się właśnie tym przepisem.
Ryż na sushi
Potrzebne będą:
- 300 g ryżu na sushi
- 350 ml wody
- 2 łyżki octu ryżowego
- 1 łyżka cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 kawałek alg kombu (opcjonalnie)
Ryż na sushi dokładnie myjemy pod bieżącą, zimną wodą. Odsączamy i wrzucamy do garnka. Dokładamy nacięte kombu, zalewamy wodą i stawiamy pod przykryciem na dużym ogniu, szybko doprowadzając wodę do wrzenia. Usuwamy kombu, szybko zamykając przykrywką garnek. Zmniejszamy ogień i gotujemy ryż 10 minut. Następnie zdejmujemy z ognia i odstawiamy ryż na 15 minut. Po wyjęciu kombu z garnka, nie wolno ani na chwilę zdejmować pokrywki.
Po czasie, gorący ryż przekładamy do dużej i płytkiej miski, równomiernie polewamy wcześniej przygotowaną mieszanką octu, cukru i soli. Trzymając w jednej ręce drewnianą łyżkę, energicznymi pociągnięciami łączymy ryż z przyprawą, drugą ręką powinno się wachlować ryż, aby jak najszybciej ostygł (ja pomijam tą czynność). Ryżu nie należy mieszać, ponieważ można uszkodzić ziarenka.
Ryż powinien być błyszczący i mieć temperaturę pokojową. Po przygotowaniu, przykrywamy go wilgotną ściereczką i wykorzystujemy tego samego dnia. Nie należy wstawiać do lodówki.
Moja rada:
Na rynku dostępne są przyprawy w płynie do sushi. Jest to gotowa mieszanka, którą z powodzeniem można użyć. Warto jednak zachować proporcje podane na opakowaniu przez producenta.
Troszeczkę zabawy jest z tym ryżem, ale uwierzcie mi warto poświęcić kilka chwil.
Czekajcie na post z przepisem na sushi.
Ściskam
Ilona ♥
Pałeczki wbite w ryż to spory nietakt towarzyski. Należałoby się zaznajomić z tym tematem i nie popełniać więcej takich gaf. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, nie znam wszystkich tematów dokładnie, a w Japonii ryżu nie jadam. Dziękuję za uwagę drogi Anonimie.
Usuń