Ten kto mnie zna, wie, że słodyczowa nie jestem. Zdecydowanie wolę zjeść jakieś wytrawne doskonałości tort,chyba, że czekoladowy z orzechami. Ale prawda jest taka, że na co dzień zajadam na deser sałatki.
Jednak Kiedy Tosia pokazała na łamach swojego bloga ten krem.... wstałam z fotela mimo późnej pory i zaczęłam robić. Według zaleceń autorki, na noc wkładamy do lodówki, cóż... Niewiele do lodówki trafiło. Ale przyznać muszę, że następnym razem (czyt: jutro) wstrzymam się i zacznę się nim delektować na drugi dzień. Rzeczywiście jest smaczniejszy.
Nie będę przeciągała, musicie ten krem wypróbować. Szczególnie polubią go fani popularnych cukierków Werther's Original.
I tak jak uwielbiam przepisy modernizować, robić "po swojemu", tak sugeruję trzymać się przepisu.
Krem krówkowy
Potrzebne będą:
- 70g cukru
- 2 łyżki wody
- 200 ml śmietanki kremówki
- 50 ml mleka
- 100g białej czekolady
- 1/2 łyżeczki soli
W rondlu podgrzewamy śmietankę kremówkę, mleko z połamaną czekoladą i solą. Czasami mieszamy likwidując grudki. Kiedy czekolada się rozpuści, odstawiamy.
Cukier z 2 łyżkami wody wsypujemy do dużego garnka, podgrzewamy, aż cukier się skarmelizuje i zacznie brązowieć. Podczas rozpuszczania i karmelizowania się cukru nie wolno mieszać, można poruszać garnkiem, żeby się nie przypalił. Następnie, ściągamy karmel z ognia i delikatnie wlewamy połowę kremówki z czekoladą. Należy uważać, żeby nie wykipiało i żeby się nie poparzyć. Stawiamy na ogniu, wlewamy pozostałą część, mieszamy i gotujemy jeszcze około 10 minut. W tym czasie krem zacznie gęstnieć.
Gotowy przelewamy do słoiczka i odstawiamy do ostygnięcia. Następnie wkładamy na noc do lodówki.
Ten krem niestety znika zanim stężeje w lodówce. Potwornie uzależnia. Smakuje doskonale na grzankach, Tosia proponuje posypać płatkami kukurydzianymi - poleciałam po nie do sklepu, rzeczywiście, super pomysł.
Krem na stałe zagości w mojej lodówce. Następnym krokiem będzie połączenie go z moim kochanym masłem orzechowym, potem eksperyment z czarną czekoladą i z całą pewnością ozdobi babeczki na urodzinach mojego synka już w piątek, więc muszę przygotować kolejną porcję.
Krem super smakuje z grillowanym ananasem.
A teraz słodko pozdrawiam i zachęcam do przygotowania kremu.
Ściskam
Ilona ♥
Ps. Upiekłam do tego kremu niesamowity chleb na bazie dzikiej lawendy, wkrótce podzielę się przepisem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz