sobota, 9 lutego 2013

Garnek rzymski

Jakiś czas temu moja kuchnia wzbogaciła się o kolejne cudeńko. Tym razem przepiękny, ręcznie wykonany garnek rzymski z pracowni Pana Mariusza do której koniecznie musicie zajrzeć. (kliknij)
Spędzicie na stronie 15 minut i już lista Waszych zakupów będzie bardzo długa. Same cuda! Piękne, praktyczne i co ważne - ręcznie wykonane. Koniecznie tam zerknijcie. 

Obiady serwowane z garnka rzymskiego są niesamowite. Mają fantastyczny smak i aromat. W żadnym naczyniu nie osiągnęłam jeszcze takiego efektu, a możecie mi wierzyć, wiele eksperymentów odbywało się w mojej kuchni. Jedyne naczynie, które daje podobne walory smakowe to tadżin.


Kolejna zaleta, która myślę, że przekona wielu, to fakt, że owe obiadki są bardzo zdrowe. To już chyba  nie wymaga specjalnych opisów.

Ale przejdę już do mojego dania. 



Pierś z kurczaka z cukinią i ziemniakami 
Garnek rzymski

Potrzebne będą:

  • 1 kg ziemniaków
  • 1 średnia cukinia
  • pierś z kurczaka
  • koncentrat pomidorowy
  • przyprawy: tymianek suszony, sól selerowa, pieczona papryka w proszku, przyprawa shaorma
  • opcjonalnie: oliwa aromatyzowana czosnkiem 
Gliniany garnek rzymski,  zanurzamy w wodzie,na minimum pół godziny, aby mógł wciągnąć jej jak najwięcej i podczas pieczenia stopniowo oddawać. 
Umyte i obrane ziemniaki oraz cukinię kroimy w plastry ok 1 cm grubości, to samo robimy z piersią kurczaka. Dno gara możemy delikatnie posmarować oliwą aromatyzowaną czosnkiem, która doda troszeczkę smaczku. Następnie układamy warstwowo ziemniaki, pierś z kurczaka i cukinię,  posypując przyprawami. Na koniec nakładamy koncentrat pomidorowy i zamykamy garnek.
Tak przygotowaną potrawę wkładamy do jeszcze zimnego piekarnika, który ustawiamy góra/dół na 180-200 stopni. 
UWAGA: Piekarnik musi być zimny, aby nasz garnek nie popękał. 

Na pyszny obiadek czekamy minimum godzinę. Czas pieczenia może się wydłużyć jeżeli nasze ziemniaki będą grubsze. Wystarczy nakłuć i sprawdzić czy są już gotowe.

Musicie koniecznie spróbować. Nic prostszego, Piękny gliniany gar, stawiamy na środku stołu i zjadamy ze smakiem.



Wszystkim życzę smacznego
Ściskam Ilona


6 komentarzy:

  1. Oj tak garnek rzymski to jest to :-D a ziemniaczki zawsze się upieką jak się poplasterkowane obgotuje 5 min we wrzątku :-D sprawdzony patent polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowe i w dodatku nie wymaga wiele pracy, czyli idealne! :) Muszę sobie sprawić taki garnek, albo od razu upoluję tażdin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniu, szczerze polecam Pana Mariusza, robi piękne przedmioty, tadżin również. Ale przyznam, że oba naczynia się przydają\ tadżinem działam na ogniu, a garnkiem rzymskim w piekarniku. Polecam :)

      Usuń
  3. A ja mam problem mały z garnkiem. Namaczam go w całości w zlewie pełnym wody ok. 15 minut, wsadzam do pieca i kiedy wyciągam gotowy obiad - pływa w wodzie, tak do 1/3 wysokości garnka. Mięso, owszem, bardzo dobre ale chyba nie o to chodzi. To tak jakby garnek wypluwał cały wchłonięty płyn do środka. Krócej moczyć? tylko w środku bądź tylko na zewnątrz? Wina gliny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój garnek namaczam minimum pół godziny. Wstawiam do komory zlewu wypełnionego wodą i dodatkowo wlewam wodę do środka garnka. 15 minut, to minimum namaczania. Większym prawdopodobieństwem jest fakt, iż mięso zawierało dużo wody i utworzył się sos. Często podczas duszenia (np w tadżinie), ale w garnku rzymskim, mięso i warzywa tyle soku puszczają, że muszę odlać, bo się przelewa. Z całą pewnością nie jest to wina gliny lub czasu namaczania. Podczas pieczenia, woda z garnka rzymskiego paruje. Mięso też musi się poddusić, a do tego potrzebny płyn. Proszę się nie zrażać, wszystko jest smaczne i zdrowe, a to przecież najważniejsze :) Powodzenia

      Usuń