Urlop. Pogoda w kratkę, mam nadzieję, że się poprawi. W tym roku nie wyjeżdżamy daleko. Postanowiliśmy świetnie bawić się w najbliższych okolicach. Jedną z atrakcji będą pikniki, jak tylko deszcz przestanie padać i będzie można usiąść na suchej ławeczce z widokiem na morze. Idealne przy takiej wycieczce będą faszerowane bułeczki. Wpadłam na nie, gdy mąż prosił na większości spacerów o burgera :) Oczywiście nie dostawał, ale stwierdziłam, że warto zrobić coś smacznego, co można zjeść na zimno i zabrać na jednodniowe wypady za miasto :)
Przy okazji nowego przepisu postanowiłam przepis dodać na konkurs u Alicji z Wielki Apetyt, gdzie głównym sponsorem jest Slate Plate, bo kto powiedział, że taki hamburger nie może być podany na pięknym talerzu.
Przy okazji nowego przepisu postanowiłam przepis dodać na konkurs u Alicji z Wielki Apetyt, gdzie głównym sponsorem jest Slate Plate, bo kto powiedział, że taki hamburger nie może być podany na pięknym talerzu.
Faszerowane bułeczki kukurydziane
Potrzebne będą:
Ciasto
- 250 g mąki pszennej
- 250 g mąki kukurydzianej
- 1 jajko od szczęśliwej kurki
- 100 ml mleka
- 150 ml wody
- 60 g masła
- 15 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka czarnuszki mielonej
- 2 łyżeczki ziaren czarnuszki
- 9 plastrów pomidora
- 9 plastrów cebuli
- 9 plastrów sera żółtego
- 9 płaskich kotlecików mielonych
- czubryca zielona
Szykujemy zaczyn. Drożdże rozpuszczamy w letnim mleku z 2 łyżkami mąki pszennej. Odstawiamy do podwojenia objętości. Pozostałe składniki na ciasto wrzucamy do miski dokładamy aktywny zaczyn i dokładnie ze sobą łączymy. Ciasto musi być elastyczne i dobrze wyrobione. Przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 45 minut.
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy ponownie. Następnie dzielimy na dwie części i wałkujemy. Placek powinien mieć około 0,7 cm. Z obu placków wycinamy koła, musimy jednak pamiętać, aby w drugim, tym który będzie u góry koła były o 1 cm większej średnicy.
Na małych układamy kolejno kotlecik, cebulę pomidora i plaster sera żółtego. Całość posypujemy czubrycą i przykrywamy większym kołem. Brzegi dokładnie ze sobą sklejamy, warto wspomóc się odrobiną wody. Tak przygotowane bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odkładamy w ciepłe miejsce na około 30 minut.
Po tym czasie pieczemy bułeczki w 180 stopniach C minimum 20 minut. Bułeczki muszą być ładnie zarumienione.
Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten pomysł i zrobicie bułeczki przy najbliższej okazji.Wyrośnięte ciasto wyrabiamy ponownie. Następnie dzielimy na dwie części i wałkujemy. Placek powinien mieć około 0,7 cm. Z obu placków wycinamy koła, musimy jednak pamiętać, aby w drugim, tym który będzie u góry koła były o 1 cm większej średnicy.
Na małych układamy kolejno kotlecik, cebulę pomidora i plaster sera żółtego. Całość posypujemy czubrycą i przykrywamy większym kołem. Brzegi dokładnie ze sobą sklejamy, warto wspomóc się odrobiną wody. Tak przygotowane bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odkładamy w ciepłe miejsce na około 30 minut.
Po tym czasie pieczemy bułeczki w 180 stopniach C minimum 20 minut. Bułeczki muszą być ładnie zarumienione.